Przedstawię państwu teraz kota, który byłby idealnym aktorem kabaretowym. Ani mru-mru to przy nim pikuś. Teraz jest... Ani kici kici. ;)
To zdjęcie jest zdecydowanie moim ulubionym, ma takie duże źrenice na nim *.*
Wiem, wiem, rozmazane. ALE JEGO PRZERAŻENIE...
JADŁBYM. ]:->
Albo i nie...
Zdecydowanie nie -.-
Haaaa, a może jednak?
Wyjdź.
Loki to dobry kot.